Długo zastanawiałam się czy go Wam pokazać, ja osobiście uważam że to mój najlepszy chustecznik jaki do tej pory zrobiłam- owszem można się jeszcze "czepić" tu i ówdzie , ale i tak jest nieźle :)
Chustecznik wykonałam koleżance- całkiem intuicyjnie z mottem Marilyn Monroe :)
dodam że idealnie do niej pasuje- zresztą do mnie również.
Pokusiłam się tu o taką delikatność , stąd całość pomalowana farbą kredową Autentico - kolor Casa Blanca i dodatkowo zrobiona przecierka metodą tzw. suchego pędzla ( użyłam tu akryli ), chustecznik został uzupełniony w okucia , a praca bardzo się podobała.
Życzę owocnych inspiracji :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz