czwartek, 20 kwietnia 2017

dziś troszkę z innej beczki - czyli o "renowacji" rzeźby

witajcie, to już kolejne takie zlecenie, które realizowałam w przeciągu ostatniego roku... 
bardzo czaso- i praco- chłonne 
a mianowicie dostałam do przywrócenia dobrego stanu rzeźbę MB, bardzo zniszczoną - ponieważ stała wiele lat na dworze i gips z którego była zrobiona jak i malatura niestety bardzo się zniszczyły- powierzchnia cała się pomarszczyła i wykruszyła i na dodatek nie było podstawy figury.
Paca była kilkudniowa a etapy ciężkie do przejścia, jednak moim zdaniem się udało.
To czego nie zrobiłam to nie wyrównałam powierzchni na gładko- gdyż moim i właścicieli zdaniem jej chropowatość świadczy o latach jakie ma ( a ma ich kilkakrotnie więcej niż ja)
efekt pracy przed w trakcie i po maci poniżej
liczę że się spodoba
miłego wieczoru wam życzę
i wiem że nie ma rzeczy niemożliwych , czasem są tylko trudne do wykonania i czasochłonne  :)

(etapy pracy : czyszczenie, mycie, czyszczenie, dorobienie cokołu i podstawy , sklejenie w całość, uzupełnienie ubytków, mycie, gruntowanie, warstwowe malowanie, postarzanie i lakierowanie)
zdjęcia kiepskiej jakości gdyż robione telefonem przy kiepskim świetle :)



















Brak komentarzy: